sobota, 27 sierpnia 2011

 Miało już stosików nie być, ale jednak udało mi się jakiś taki mały skompletować. Nie jest zbyt wyszukany, ale jak dla mnie narazie wystarczy ;)

Od góry:
"Wampiry z Morganville. Księga 5. Miasto widmo" Rachel Caine - wreszcie upolowane, po długim szukaniu. Wypożyczone z MBP.
"Strzała Kusziela" Jacqueline Carey - podobno fajne, więc co mi szkodzi przekonać się. Wypożyczone z MBP.
"Miasto Upadłych Aniołów" Cassandra Clare - pojawiło się w poprzednim poście, ale dla dodania uroku temu stosikowi zawędrowało i tu.

__________________________________________

Wreszcie skończyłam odsypianie. Jestem z siebie dumna ;)

wtorek, 23 sierpnia 2011

Miasto upadłych aniołów - Cassandra Clare


Nareszcie, nareszcie, nareszcie kupiłam tą książkę, a to tylko dzięki dobremu humorowi mojej mamuśki.
Kupiona w Auchan za 34.90. Ostatni egzemplarz - reszta już wykupiona ;)


Dalej nie mogę się wyrobić z przeczytaniem wszystkich książek, które stoją w kolejce, więc narazie żadne stosiki tu nie zawitają. Niestety ;(

Ale "Miasto upadłych aniołów" w tą kolejkę się bezczelnie wepchało, więc stoi na mojej półce juz przeczytane ;)

 Jakie wrażenia?
Książka absolutnie należy do moich ulubionych. Głębokie ukłony dla autorki Cassandry Clare. "Dary anioła" biją słynny "Zmierzch" na głowę. Czyta się lepiej, szybciej i nie chce się przestać, aż dotrze się do ostatnich stron, a po ostatnim zdaniu zastanawiamy się: "Co dalej?".  Nie jestem wybitną recenzentką, pisać recenzji nie potrafię (ewentualnie mi się nie chce), więc rozpisywać się nie będę. Książka świetna i wciągająca. Coraz lepiej poznajemy bohaterów oraz nowych, a jednak tych samych, wrogów. Nie brakuje wątków miłosnych, których zapewne wszystkie nastolatki szukają w takich książkach. Nic dodać, nic ująć.


_______________________________________________________

Ostatnie 3 dni były ciągłą imprezą, a teraz trzeba to odespać. Głowa już nie boli od wlewania w siebie procentowych trunków, więc jest dobrze. Wczorajszo-dzisiejsze ognisko po prostu świetne, zwłaszcza koncówka. Jak zawsze muszą byc straty; u nas: duzy kieliszek i talerzyk od kompletu.
Dostałam co chciałam, choć nie odważyłam się na wszystko, czego za parę godzin będę pewnie żałować. Powrócił mój cholerny mętlik w głowie, ale dam radę i mam nadzieję, że obejdzie się bez ciągłego myślenia.

Jedyne czego mi teraz potrzeba to rozmowa z Moniką :)

Buziaki ;)


______________________________________________________


"Miłość jest sprzecznością" 

sobota, 6 sierpnia 2011

Gone / Pocałunek o północy


"Gone. Zniknęli. Faza czwarta. Plaga" Michael Grant

Wreszcie uporałam się z tą książką, a to graniczyło z cudem.
Okropne. Przeczytałam do końca, bo nigdy nie zostawiam nieskończonych książek. Osobiście skończyłabym tą serię po trzeciej części, gdzie zamieściłabym cudowne szczęśliwe zakończenie. Kontynuowanie jej jest dla mnie głupotą. Ciągle to samo, jakieś niestworzone potworki, które w każdej częsci jakimś "niewyjaśnionym" zbiegiem okoliczności giną. Nie ma juz nic zaskakującego w nich. Nie wiem czy sięgnę po kolejną część skoro tej nie mogłam przetrawić do końca.


"Pocałunek o północy" Lara Adrian
Tą skończyłam dopiero co. Mam o niej lepsze zdanie niż o "Gone".
Książka nawet nie taka zła. Coś konkretniejszego zaczyna się dziać dopiero wtedy, gdy Gabrielle odkrywa tajemnicę Lucana, czyli... gdzieś po 150 stronach. Zirytowało mnie początkowe zachowanie bohaterki, która daje się uwieść nieznajomemu jej na początku mężczyźnie. Ale jak zwykle wszystko ma potem swoje wytłumaczenie. Książka powinna mieć w sobie więcej akcji, zaskakujących momentów, zwrotów akcji i powinna utrzymywać czytelnika w większym napięciu. A tu wszystko jest takie trochę pospolite. Autorce zdecydowanie najlepiej wyszły opisy gorących nocy, a akcja była traktowana jako niezbyt ważna - takie jest moje zdanie.
Ogólnie historia dobra, więc na pewno sięgnę po kolejną część.




_______________________________________________


A co ciekawego w moim zwykłym życiu? W sumie to bez zmian.
Zdałam sobie sprawę że rok to bardzo długo, że minie rok aż znów zobaczę Marcina, a to przecież tak strasznie długo. Jak o tym pomyślę, to łzy cisną mi się do oczu. Niby to były tylko 2 tygodnie, ale przez ten czas bardzo się do siebie zbliżyliśmy i zżyliśmy się. Zawsze zostają telefony.
 Na razie pocieszam się tym, że za  tydzień przyjedzie Damian, więc humor mi się trochę poprawi. Będę już odliczać dni.



Buziaki ;*

czwartek, 4 sierpnia 2011

Pamiętniki Wampirów




Wreszcie dostarczyłam Kasiuli kasę za książki, które są juz na mojej półce. Nasz układ był sprawiedliwy dla dwóch stron. Dzięki niej mam te książki za bezcen a w dodatku już oprawione ;D Też muszą chwilę poczekać na mojej półce, aż kolejka dojdzie do nich :)

________________________________________

Jak do tej pory te wakacje są najlepszymi jakie miałam. A to dzięki Marcinowi ;* Niby poznaliśmy się dopiero 2 tygodnie temu, ale strasznie go lubię (w końcu jest moim "ukochanym kuzynem"). Uwielbiam nasze nocne spacery, przesiadywanie na przystanku, przekomarzanie się, szturchanie a zwłaszcza nasze przytulanie. I może jeszcze to, jak mnie na barana nosił ;) A dziś smutne pożegnanie, przy którym chciało mi się płakać, ale dałam radę i jakoś się trzymałam. Ale on chyba zauważył, że coś ze mną nie tak. W końcu cobaczymy się dopiero za rok, a to tak długo... Przynajmniej zostaje telefon. Muszę się trzymać, żeby było kiedyś co wspominać :)

Buziaki ;*